piątek, 25 września 2009

Kwiaciarka wrzesień Lublin 2009r

był wieczór, wracałam zmęczona do domu i nie mogłam się oprzeć pstryknięciu, gdy ją zobaczyłam
wiedziałam, że zdjęcia będą ruszone, bo światła za mało i żal mi było, że tak jest.


ale po dwóch latach dochodzę do wniosku, 
że tak właśnie jest dobrze....:-))) 
...i coraz bardziej je lubie...



1 komentarz:

  1. lubelskie stare miasto ma swój urok i klimat, dla mnie nawet większy niż warszawskie.
    Tą Panią pamiętam jako stały punkt krajobrazu starówkowego.
    Aż się łezka w oku zakręciła, dobre wspomnienia:)

    OdpowiedzUsuń